Wrocław poza tym, że jest piękny i dobrze się w nim mieszka, jest również stolicą jednego z najładniejszych jak nie najładniejszym z województw w kraju – tajemniczego Dolnego Śląska. Mieszkamy tu już ponad 6 lat, ale region jest nam wciąż nieznany. Postanowiliśmy to zmienić organizując cykliczne wyjazdy w okoliczne góry, zamki, schroniska czy kamieniołomy. Mnogość zabytków i atrakcji turystycznych jest naprawdę powalająca.
Pierwszą lokalizacją, którą chcielibyśmy Wam polecić jest Paczyn, najmniejsza miejscowość gminy Lubawka z 69 zarejestrowanymi mieszkańcami. Ta urokliwie położona i o dość sanatoryjnym charakterze wioska, wpisała się do kronik urzędniczej niefrasobliwości w wyniku błędu służb drogowych, które na tablicach miejscowości umieściły błędną nazwę Paczyń. Niemniej błąd ten jest bez znaczenia dla przyjezdnych, którzy prawdopodobnie pochłonięci odczytami z komórkowego GPSa, nawet nie zauważą tabliczki informującej o nazwie wsi.
W okolicy jest dużo miejsc do zobaczenia, a na szczególną uwagę zasługują miejscowe lasy pełne ambon, iglastych drzew i strumyków. Szlaki są kiepsko oznaczone, ale zgubić się jest dość ciężko bo większość dróg łączy się ze sobą. W odległości 60 minut pieszo od Paczyna znajduje się czynny kamieniołom i sztuczny zbiornik wodny. Z wioski można dojść z buta na Śnieżkę, ale trzeba przygotować się na 5-6 godzinny trekking (dystans 17-km). W zasięgu pieszych wędrówek jest również sztuczny zbiornik w Bukówce.
Pełna lista dostępnych atrakcji w promieniu 35-40km dostępna jest pod tym linkiem: atrakcje turystyczne okolic Paczyna. W sezonie letnim warto udać się do Skalnego Miasta w czeskie Adršpach Teplice czy zobaczyć kolorowe Jeziorka w okolicach Wieściszowic koło Marciszowa. Opcji wypadowych jest dużo zarówno dla zmotoryzowanych jak i piechurów.
W okresie letnim dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą namiotu i rozbicie się gdzieś na łonie natury pod warunkiem, że zezwala na to prawo. W zimę do dyspozycji przyjezdnych jest apartament m.in. Między Brzozami, który rekomendujemy. Stanowi on dobrą bazę wypadową na okoliczne atrakcje górskie i oferuje przystępne ceny (przy dużym komforcie i standardzie).
Paczyn jest odpowiednim kierunkiem na weekendowy wyjazd w góry bowiem dojazd z Wrocka jest dość płynny (2h) i rzadko kiedy przejazd w obie strony jest zakorkowany. Warto wiedzieć, że na miejscu jest ograniczony zasięg GSM i telefon często korzysta z czeskiej sieci komórkowej, pamiętajcie więc o transferze danych i roamingu. W wiosce można zaopatrzyć się w świeże mleko od krowy.
Samotnia i zimowe wejście na Śnieżkę
Samotni wielu pewnie nie musimy przedstawiać, bo to jedno z najstarszych i najpiękniej położonych w Polsce schronisk górskich. Miejsce absolutnie wyjątkowe, do którego wraca się często i zawsze z wypiekami na twarzy. W miejscu tym spędzaliśmy już Sylwestra, ale postanowiliśmy wrócić po raz kolejny, aby zregenerować nieco organizm (czyt. zdezynfekować go czystą żołądkową) i odsapnąć trochę od miasta.
Samotnia położona jest nad Małym Stawem w Sudetach Zachodnich, w paśmie Karkonoszy, a najprościej dostać się do schroniska z Karpacza Górnego. Punktem startowym jest najczęściej świątynia Wang, najstarszy drewniany kościół w Polsce, którego konstrukcja powstała bez użycia gwoździ. Ten ewangeliczny kościółek został przetransportowany w XIX w. z Norwegii i jest klasycznym przykładem słupowych konstrukcji typu stavkirke. Dojście do Samotni zajmuje ok. 60 minut i jest stosunkowo łagodne (problematyczne może być pierwsze 15 minut podejścia). Bardzo dobrze wspominamy wspólny marsz w akompaniamencie rozmów, śmiechu i nalewek smakowych.
Samotnia w zimowym wydaniu zwala z nóg
Wybierając się do Samotni warto pomyśleć o noclegu w tym miejscu. Schronisko jest bardzo dobrze przystosowane do goszczenia górskich piechurów i poza większą liczbą gniazdek, oferuje wszystko, co niezbędne. Na miejscu można zjeść całkiem sensowne posiłki (oczywiście ceny typowo schroniskowe tzn. za zestaw obiadowy trzeba zapłacić ok. 25 zł, jajecznica 8 zł, piwo 7 zł), skorzystać z WiFi, a za wszystko zapłacić kartą. Pokoje są czyste i przestronne, podobnie z liczbą pryszniców i toaletami. Nocleg kosztuje ok. 25-30 zł od osoby. W sieci jest sporo negatywnych opinii nt. obsługi schroniska, co nas dziwi, bo personel wspominamy dobrze.
Wejście na Śnieżkę (1602 m.npm) w normalnych warunkach pogodowych nie powinno zająć więcej niż 2 godziny. Po drodze można zatrzymać się na grzańca w Strzesze Akademickiej. Podejście na najwyższy szczyt Karkonoszy należy do tych przyjemnych i relaksujących, jest fenomenalnie ładnie, warto więc zaopatrzyć się w aparaty i kamery, aby uwiecznić na kliszy te wspaniałe chwile.
Polska jest piękna, a Góry Olbrzymie (obecnie Karkonosze) to dobro narodowe, którym możemy chwalić się przyjezdnym. Warto pokusić się o zdobycie szczytu tego pasma, a następnie zacząć eksplorować okoliczne szlaki turystyczne.
Polecamy Wam mocno oba kierunki szczególnie jeśli mieszkacie we Wrocławiu lub okolicach. Postanowiliśmy uruchomić mały cykl lokalnych wyjazdów poświęconych dobrom Dolnego Śląska, postaramy się w miarę możliwości wrzucać nowości na bloga i rekomendować najatrakcyjniejsze miejscówki :D. Poniżej mapka-instruktorka w celu łatwiejszego zidentyfikowania obu miejsc. Czołem!
1 comment
O tak uwielbiam Karkonosze, w zasadzie wszystkie polskie góry są wspaniałe