Kuala Lumpur nie zalicza się do stolic przytłaczających pokroju tajskiego Bangkoku czy chińskiego Pekinu. Miasto jest przestrzenne, pełne zieleni i można czuć się w nim swobodnie. Mimo to charakterystyczne położenie (bliskość do równika), klimat i duża wilgotność powietrza (70%) powoduje, że poruszanie się po mieście w sezonie jest naprawdę wyczerpujące. Wytchnieniem w takich chwilach jest cień i woda z lodem (zimne piwko odpada bo kosztuje od 20 zł w górę). Dla turystów punktem obowiązkowym powinien być KL Bird Park w Kuala Lumpur, uważany za największy otwarty park ornitologiczny na świecie.
KL Bird Park ulokowany jest w parku Perdana Lake Gardens, otoczony zielenią i makakami skaczącymi po drzewach. Wejście kosztuje 50 ringgitów czyli ok. 45 zł polskich, a personel ogrodu niestety nie honoruje żadnych zniżek dla studentów czy weteranów wojennych. Czy warto za takie pieniądze (mimo wszystko przeciętne jak na stolicę Malezji) odwiedzić ogród? Tak, warto! Zdajcie się na naszą opinię i odwiedźcie to miejsce. Jest ogromne (można w nim spędzić pół dnia) i idealne do spacerów/rozmów/planowania kolejnych punktów wyprawy. Dla ornitologów i wrażliwych na przyrodę absolutne must see, dla całej reszty ptaki będą przyjemnym dodatkiem. Większość odwiedzających ogród pewnie i tak stwierdzi, że 80% asortymentu ornitologicznego ogrodu stanowią „jakieś tam czaple”, a kolorowych perełek jest niewiele i są trudno dostępne dla turystów 😀 My do ptactwa podchodzimy dość obojętnie i bez większych emocji, ale widok karmionych orłów, zaspanych sów czy polowanie na kadr ze złotym ptaszkiem wspominamy bardzo dobrze.
3 tys. ptaków z 200 różnych gatunków
W ogromnych wolierach mieści się 3 tys. ptaków z 200 różnych gatunków, które w dużej większości nie występują w Europie. Brak klatek i wolny wybieg stwarza możliwość wejścia w interakcję z ptactwem różnej maści, szczególnie w godzinach karmienia, które są wyraźnie wyszczególnione na tablicach informacyjnych. Komunikacja w ogrodzie kuleje – jest dużo oznaczeń, ale poruszanie się po szlaku jest średnio intuicyjnie i jak pójdzie się za daleko to trzeba nadrabiać całą trasę. Skrótów nie ma 🙂 Na miejscu są knajpy, które zarabiają porządną mamonę na butelkowanej wodzie z lodówki – park chroni przed słońcem, ale nie spodziewajcie się w nim rześkiego powietrza. Jest potwornie duszno. Personel parku organizują cykliczne występy ptaków, ale odradzamy marnowanie czasu na tego typu „atrakcje”. Pokaz jest dedykowany raczej dla dziecięcego towarzystwa i przynajmniej dla nas wydał się przygnębiający i żenujący w swojej prostocie. Podobnych spektakli doświadczyliśmy w Tajlandii, gdzie zwierzęta przymuszano do gry w kosza, jazdy na rowerku czy obmacywania półnagich turystów-ochotników. Odradzamy, nie wygląda to fajnie.
W KL Bird Park zapominasz o bliskości równika
W bliskim sąsiedztwie parku znajduje się park jeleni (wjazd za darmo), planetarium (cena uzależniona od konkretnego pokazu) i motylarnia (wstęp 15 ringgitów). W tym pierwszym można zobaczyć na własne oczy krzyżówkę myszy z jeleniem czyli popularnego w Malezji Mousedeera. Na tym kończą się atrakcje w okolicy. Na wycieczkę do KL Bird Park należy poświęcić razem z dojściem pieszo na miejsce ok. 4 godzin. Dla powątpiewających w atrakcyjność tego miejsca polecamy zapoznać się z poniższą relację fotograficzną i filmikiem nieznanego nam internauty, któremu KL Bird Park podobał się tak jak i nam.
W wolnej chwili poczytajcie komentarze na portalu tripadvisor.com, zdecydowana większość rekomenduje to miejsce, ale pojawiają się również opinie innych odwiedzających, którzy nie wspominają dobrze wizytacji w tym ogrodzie. Niektórzy uzewnętrzniają się jakby to był lek na traumę po samotnie spędzonej nocy w jednym z radomskich parków! Oceniają ludzie z całego świata więc momentami jest zabawnie 😀
KL BIRD PARK