W Turkmenistanie znajdują się ruiny miasta, o którym mogłeś nie słyszeć. To Starożytne Merw, zwane Antiochią Margiańską, które w XII wieku n.e. zaliczane było do największych miast ówczesnego świata. Przez lata ta potężna osada pełniła funkcję stolicy wpływowych imperiów, oazy dla orientalnych karawan kupieckich i mekki intelektualno-sakralnego rozwoju regionu.
Ancient Merv było zaliczane do ważnych ośrodków handlowych na trasie Jedwabnego Szlaku, gdzie swoje interesy prowadzili Persowie, Grecy, Turcy czy ludzie samego Aleksandra Wielkiego. Poznaj historię miejsca szerzej nieznanego, które zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Starożytne Merw – największe miasto XII wieku n.e.
Powiem to jako zupełny laik w dziedzinie wykopalisk – kompleks zachwyca zachowanym potencjałem archeologicznym. Naprawdę robi duże wrażenie nawet na tak prostym ogniwie w łańcuchu genetycznym homo sapiens, jak ja. Jeśli zagłębicie się w historii tego miejsca, dowiecie się, że położenie geograficzne od zawsze stanowiło paliwo do rozwoju Antiochii Margiańskiej. Nazwa tej egzotycznej krainy pochodzi od rekonstruktora miasta Antiocha I Sotera, a także od geograficznej lokalizacji – Margiany. Drugi król z dynastii Seleucydów odbudował potęgę miasta, które na kolejnych etapach rozwoju świata było ważnym ośrodkiem handlowo-edukacyjnym. Stanowiło liczącą się enklawę Jedwabnego Szlaku i znane było z posiadania solidnego systemu nawadniającego, a także bogatych, jak na ten region świata rezerw wody pitnej.
Znakomite usytuowanie aglomeracji aleksandryjskiej ściągało przybyszów z najodleglejszych krain ówczesnego świata. Między wyżynami afgańskimi a nizinami pustyni Kara Kum znajdowali tzw. Oazę Murgabską (od rzeki Murgab) stanowiącą centrum rozwoju osadnictwa od zamierzchłych czasów epoki brązu.
Cechą wyróżniającą tę azjatycką metropolię był wał ziemny o długości 260 km, który chronił ją przed atakami z zewnątrz, a także niszczycielskim wpływem burz piaskowych. Apogeum rozwoju miasta datuje się na przełom XII/XIII wieku n.e., kiedy łączna populacja wynosiła od 200 do 500 tys. mieszkańców. Podawane dane są jednak rozbieżne i nie jestem w stanie powiedzieć, która wartość jest prawdziwa. Może ktoś z Was pomoże?. Starożytne Merw było wówczas zaliczane do największych miast ówczesnego świata.
Smutny koniec
Każda potęga z czasem przemija. Mimo, że miasto otoczone było ogromnym wałem ziemnym, w 1221 roku n.e. uległo najazdowi chordy mongolskiej. Bezwględna armia Czyngis Chana wg. doniesień historycznych wybiła ludność miasta w pień. Niektórzy historycy wspominają nawet o milionie istnień ludzkich, ale nie ma wystarczających źródeł, które mogłyby dokumentować taką skalę rzezi. Co ciekawie Mongołowie weszli do miasta za zgodą jego władz, które wywiesiły białą flagę otrzymując gwarancję ocalenia…500 lat później Antiochia została złupiona i zburzona przez emirów Buchary. Jeśli zaciekawiła Was historia Ancient Merv, więcej fascynujących informacji znajdziecie na stronie UNESCO.
Nowe życia miasta – wpisanie na listę UNESCO
Dzięki staraniom międzynarodowych instytucji, archeologów, a także pośrednio turkmeńskiego reżimu, Starożytne Merw jest obecnie najlepiej zachowaną osadą Jedwabnego Szlaku w Azji Środkowej. Przetrwało wiele zabytków, których powstanie datuje się na 2 tys. lat wstecz. W 1999 r. ruiny starożytnego kompleksu zostały oficjalnie wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, czyniąc to miejsce pierwszym tego typu w Turkmenistanie.
Zaczął się trwający do dziś żmudny proces rewitalizacji zabytkowych fortec, obwarowań, miejsc kultu, mauzoleów i innych elementów dawnej świetności miasta. Sama wielkość miasta i jego ruin czyni Merw jednym z najbardziej imponujących i złożonych stanowisk archeologicznych na Ziemi. Po kompleksie turyści poruszają się samochodami, bowiem piesze przemieszczanie zajęłoby kilka dni. To taki mały Angkor Wat archeologii. Rozległość obszaru tylko uzmysławia potęgę ówczesnego Merwu, a także strategiczny charakter tego punktu na handlowej mapie Jedwabnego Szlaku.
Starożytne Merw (Mary) – dojazd, ceny, zwiedzanie
Ruiny Merwu były naszym pierwszym punktem zwiedzania Turkmenistanu. W Waszym przypadku będzie pewnie podobnie, jeśli przekroczycie pieszo granicę z Uzbekistanem w miasteczku Farap. Granicę uzbecko-turkmeńską w tym mieście do ruin kompleksu dzieli 240 km, czyli jakieś 4 godziny jazdy samochodem przez pustynię Kara Kum (pokrywającą 80% terytorium Turkmenistanu). Ruiny oddalone są ok. 35 km od miasta Mary. Do parku archeologicznego nie kursują żadne środki transportu publicznego. Dotrzeć na miejsce można tylko prywatnym samochodem z turkmeńskim kierowcą na pokładzie.
Pierwszym zetknięciem ze złodziejskim oficjalnym kursem turkmeńskiego manata jest zakup wejściówek. Pamiętajcie, że według oficjalnego kursu 1 USD = 3,5 TMT. Ból zwieraczy i skurcz portmonetki będzie szczególny. Wyobraźcie sobie to w ten sposób: właśnie wróciliście z taniego jak barszcz Uzbekistanu, gdzie wszystko było prawie, że za darmo, a kurs uzbeckiego soma przyjazny i czytelny. Nie macie możliwości wymiany waluty po czarnorynkowym kursie i nagle stoicie przed koniecznością zakupu biletów do parku archeologicznego. 30 MNT za bilet jednorazowy i dodatkowe 10 MNT za możliwość robienia zdjęć na miejscu. 40 MNT, czyli prawie 12 USD. Przy obecnym kursie dolara (14/03/2020 – 3,94 PLN) daje to prawie 50 PLN, czyli 15-20% zarobków przeciętnego Turkmena. Cena wygląda o wiele bardziej korzystnie z punktu widzenia kursu czarnorynkowego – 2-2,5 USD za bilet.
Starożytne Merw – plan zwiedzania
Jak już wcześniej wspomniałem, park archeologiczny Merw jest naprawdę ogromny i sprawne poruszanie się od atrakcji do atrakcji możliwe jest tylko dzięki pojazdowi zmechanizowanemu. Całość zajmuje obszar 353 ha ze strefą buforową 883 ha. Są to najlepiej zachowane pozostałości dużego ośrodka handlowego Jedwabnego Szlaku w Azji Centralnej. Będziecie mieli okazję podziwiać ruiny z epoki brązu (2500-1200 p.n.e.), epoki żelaza (1200-300 p.n.e.) czy historyczne centrum miasta z czasów wczesnego średniowiecza.
Poniżej stanowiska badawcze, które warto zobaczyć w trakcie archeologicznej przygody w Merwie.
1. Mauzoleum sułtana Ahmada Sandżara
Główną atrakcją jest pięknie zrewitalizowane mauzoleum sułtana Ahmada Sandżara. To pierwszy budynek z mapy atrakcji, którą możecie zobaczyć po lewej stronie. Środki na odnowę tego historycznego obiektu przeznaczył rząd Turcji. Niegdyś elewacja konstrukcji pokryta była charakterystycznym dla architektury Jedwabnego Szlaku motywem turkusowych kafelek.
2. Mauzoleum Muhammada ibn Zaidiego
System budowli sakralnych z XII wieku, który dla nieznających historii wygląda na zdecydowanie starszy. Mauzoleum to hołd dla narodowego bohatera Turkmenów, który zyskał sławę wywołaniem brawurowej rewolty wobec rządów dynastii Umajadów. Na miejscu spotkać można wiekowego Turkmena w tradycyjnym stroju, który pełni służbę ascetycznego dozorcy. Duże wrażenie robi wnętrze mauzoleum, a szczególnie kopuła. W bliskim sąsiedztwie znajdują się budynki gospodarcze i stare piece. Bardzo klimatyczne miejsce, gdzie naprawdę czuć potęgę dawnej cywilizacji.
3. Dwie fortece Mały i Wielkie Kalas (Little and Great Kyz Kala)
Potężne ruiny, które w przeszłości mogły pełnić funkcję fortecy-domu dla ważnego urzędnika. Co więcej, niektórzy twierdzą, że być może były siedzibą samego gubernatora. Większa konstrukcja dominuje nad lokalnym krajobrazem 45 metrowymi ścianami. W ciągu kilku ostatnich lat podjęto próby rewitalizacji obiektu, który we mnie wzbudził skojarzenia ze świętym miastem Timbuktu w Mali. Ruiny Wielkiego Kalasu otoczone są ogrodzeniem w przeciwieństwie do mniejszego brata, który wciąż stanowi plac zabaw dla lokalnych dzieciaczków. Podczas zwiedzania tego miejsca natrafiliśmy na reprezentantów takiej nieletniej dziatwy, którzy nieświadomi z jakim architektonicznym cudem obcują, zbijali bąki na jednej z rozpadających się ścian konstrukcji.
4. Gjaur Kala i buddyjska stupa
W tym miejscu Antioch I, władca Seleucydów, zbudował potężne miasto, które nawał Antiochią Margańską. Po tej prężnie działającej osadzie pozostały ruiny o nazwie Gjaur Kala, gdzie poza imponującą powierzchnią i wałem obronnym, nie zachowały się żadne zabytki. W północnej ścianie Gjuar Kala znajduje się Erk Kala – baza cytadeli ze ścianami o wysokości ok. 25 metrów. Konstrukcja przypomina krater wygasłego wulkanu o średnicy 500 metrów. Uważa się, że było to centrum panowania nad oazą.
Starożytne Merw było domem dla wielu religii – on chrześcijaństwa, przez islam i buddyzm aż po zaratustryzm. Fascynujące jest to, że archeologie dokopali się na miejscu do buddyjskiej stupy. Znaleziono m.in. glinianą głowę Buddy, która zdaniem badaczy jest częścią wysokiego na kilka metrów posągu, który niegdyś zdobił wnętrze świątyni.
5. Mauzoleum Hodżyta Jusuja Hamadaniego (Hodja Yusup Hamadani)
Dobrze odnowiony kompleks świątynny, który jest popularnym miejscem pielgrzymek dla Turkmenów. Jedno z nielicznych miejsc na terenie parku archeologicznego, gdzie będą Wam towarzyszyć kwiaty i trochę innej zieleniny. Ładny dla oka i dobrze prezentujący się w kadrze aparatu punkt na mapie. Warto tutaj przyjechać, bo może będziecie mieli tyle szczęścia co my i spotkacie grupkę pięknie wyglądających turkmeńskich nastolatek. Wspólne zdjęcie z uśmiechniętymi Turkmenkami uważamy za najlepszą pamiątkę wyjazdu po krainie Turkmenbaszy.
Chcesz odwiedzić Turkmenistan?
Zobacz nasze pozostałe relacje z podróży po najbardziej zamkniętej byłej republice ZSRR.
Jeśli chcesz, abym pomógł Ci zorganizować podróż do Turkmenistanu, odezwij się do mnie – formularz kontaktowy.
1 comment
Jestem Potomkiem władców /Sohai/ Miasta Merv. Mój Dziadek ze strony Matki to Sochaj.Nazwisko znane jest także w Indiach i Pakistanie a także od wieków w Polsce.